Zerówki drożdżówki z białym serem
Czemu Zerówki? nazwa nasunęła mi się gdy zobaczyłam Ósemki w oryginalnym przepisie u ilki :)
U mnie mają inny kształt więc... są Zerówkami i to szybko znikającymi. Zostały pożarte w ciągu pół godziny, WSZYSTKIE!!! od siebie na przyszłość dodałabym trochę cykaty i cynamonu do sera ale wszystko to rzecz gustu :)
ciasto:
250 g mąki
125 ml mleka
15 g świeżych drożdży
40 g cukru
40 g masła
125 ml mleka
15 g świeżych drożdży
40 g cukru
40 g masła
1 jajko
szczypta soli
masa serowa:
125 g białego sera
15 g miękkiego masła
1/2 jajka (żółtko i białko oddzielnie - pół białka niestety mi się zmarnowało)
50 g cukru
1/2 łyżki proszku budyniowego waniliowego
szczypta soli
masa serowa:
125 g białego sera
15 g miękkiego masła
1/2 jajka (żółtko i białko oddzielnie - pół białka niestety mi się zmarnowało)
50 g cukru
1/2 łyżki proszku budyniowego waniliowego
Do miski wlewamy letnie mleko, wkruszamy drożdże i dodajemy pół łyżeczki cukru (ja dodałam waniliowy).
Całość mieszamy aż drożdże się rozpuszczą i wsypujemy tyle mąki, żeby rozczyn miał gęstość kwaśnej śmietany (u mnie ok. 70g). Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut.
Całość mieszamy aż drożdże się rozpuszczą i wsypujemy tyle mąki, żeby rozczyn miał gęstość kwaśnej śmietany (u mnie ok. 70g). Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut.
Po tym czasie dodajemy resztę mąki, cukru, 1/2 żółtka i 1 białko (resztę żółtka zachowujemy) oraz rozpuszczone masło i sól. Wyrabiamy ciasto w razie potrzeby podsypujemy odrobinę mąką. Przykrywamy i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Przygotowujemy masę serową. Masło ucieramy z serem. Dodajemy cukier, żółtko i proszek budyniowy. Na końcu ubitą pianę z białka.
Ciasto rozwałkowujemy. Szklanką wycinamy koła, brzegi smarujemy pozostałym żółtkiem zmieszanym z łyżką wody lub mleka. Z reszty ciasta rolujemy paski i skręcamy jak spiralkę, i okręcamy wkoło kółek. Powstały środek napełniamy serem. Smarujemy resztą żółtka i pieczemy w nagrzanym do 190 stopni piekarniku ok. 20 minut. Studzimy na kratce. Możemy je też polukrować ale ja tego nie zrobiłam.
Już któryś raz zabieram się za takie drożdżówki i za każdym razem nic mi z tego nie wychodzi ;) Może w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że zostały szybko zjedzone, bo wyglądają bardzo apetycznie. Chętnie sama sięgnęłabym po jedną.
OdpowiedzUsuńTakie z serem to moje ulubione z dzeiciństwa; )
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje zerówki:))
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że nazwa "zerówki" to od Córci w "zerówce"...
OdpowiedzUsuń