Ciastka owsiane z laskowym orzeszkiem i czekoladą
Był to pierwszy przepis z pierwszego KUKBUKA jaki wpadł mi w oko i stał się tym do wypróbowania. Upiekłam je przedwczoraj, dzisiaj zostały trzy, w tym jedno właśnie połykam. Są bardzo proste w przygotowaniu, niesamowicie nasycone smakiem i choć troszkę twardnieją to pozostają kruche. Z podanej proporcji otrzymałam ok 30 ciastek.
Przepis poszedł juz dalej do koleżanek, a dzisiaj może pojedzie jeszcze do innego miasta.
100 g miękkiego masła
2 jajka (4 przepiórcze)
100 g cukru
250 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (ja użyłam, 1/4 łyżeczki sody)
50 g płatków owsianych
po 50 g posiekanej czekolady (u mnie gorzkiej) i orzechów laskowych
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Masło ubijamy mikserem z jajkami i cukrem. Dodajemy make z proszkiem, płatki, czekoladę i orzechy. Całość dokładnie mieszamy. Z ciasta robimy kulki, spłaszczamy je i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując ok 4 cm odstępu.
Pieczemy ok 15-20 minut by się zrumieniły.
Mmm, też by mi smakowały. Wyglądają super. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńIdealne do chrupania.
OdpowiedzUsuńZjadłabym chyba wszystkie na raz...
ja powstrzymywałam się ostatkiem siły woli :)
UsuńJakie świetne zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńdzięki :) robię co mogę by były coraz lepsze :)
UsuńJestem oczarowana fotkami - świetna stylizacja- ciasteczka również muszą smakować wybornie.
OdpowiedzUsuńchętnie bym podkradła takie jedno ciasteczko, świetnie wyglądają:) Zdjęcie wygląda niesamowicie, szkoda, że nie umiem sama robić takich:)
OdpowiedzUsuńDla mnie idealne! Podobnie jak zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam:)
bardzo Ci dziękuję za te słowa, szczególnie, że to Twojego bloga i Twoje zdjęcia podziwiam :)
Usuńpozdrawiam cieplutko.
Uwielbiam takie kruche ciasteczka! A nawet jesli twardnieja to gorace cappuccino zawsze je przyjmie;)
OdpowiedzUsuńPiekna stylizacja fotek! I ja mam uwierzyc w to co napisalas w naglowku bloga?;)
Cudownej niedzieli dla calej ferajny!:*
dzięki wielkie!!!
Usuńa w nagłówku... to prawda, ostatnio po prostu trochę się odważyłam i odkrywam moce aparatu i własnej estetyki :)
Pozdrawiam cieplutko.