Jest... nie ma... Lembasy czyli Słodki Czwratek odc.2
Mamy za sobą dwie noce z atakami wrzasku, mamy 3 dni pierwszych kroków z uśmiechem na buzi, mamy ósmy ząb i pierwszy katar. Ja mam drugi dzień z samym 11to miesięcznym Synciem i wcale nie odpoczywam choć w planach miałam i odsapniecie, i poczytanie, i filcowanie 60ciu kulek z którymi zalegam pewnej osobie :( nic nie wyszło także z Rybnej Środy. Nie daje rady zapanować nad rykiem, nad wyciąganymi z szafek filiżankami i nad otwieranym po 20cia razy zamrażalnikiem. Nie mam siły na dźwiganie, lulanie na rękach. Nie ma wyjazdu do stolicy po nowe spodnie i po prezent urodzinowy dla córki mojej psiapsiółki, bo zimno i wiatr hula. Nie ma mnie w tym wszystkim.
1 jajko
1/2 szkl. cukru
1 łyżką cukru z wanilią
4 łyżki śmietany kremówki
100 ml mleka
2 łyżki oleju
1 szkl. mąki pszennej (szkl. obj. 300 ml)
łyżka otrębów, ew. płatków owsianych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
płaska łyżka kakao
skórka otarta z połowy pomarańczy
po sporej garści:
rodzynek
posiekanych moreli
orzechów laskowych i włoskich, rozdrobnionych
ew. inne ulubione bakalie, czekolada itp.
Jajko ucieramy z cukrem i cukrem z wanilia na puszysta masę. Dodajemy śmietanę, olej i mleko i dalej ucieramy. Wsypujemy mąkę, otręby, kakao i proszek i mieszamy. Dodajemy bakalie pozostawiając troszkę orzechów do posypania. Mieszamy i nakładamy do foremek babeczkowych (marzą mi się w kształcie liści!!!) lub do wyłozonej papierem keksówki.
Pieczemy ok 25 minut w 180 st.C.
Jest tylko krzyk i Syncio, i na prędce przygotowywane kotlety, i małe, naładowane bakaliami babeczki chlebeczki, poprawiające choć tyci tyci humor, tak jak ten promień słońca wyglądający zza chmury, czy niczym ratujące od głodu elfickie Lembasy. Pomysł, inspiracja, z 1go KUKUBUKa, proporcje moje.
1 jajko
1/2 szkl. cukru
1 łyżką cukru z wanilią
4 łyżki śmietany kremówki
100 ml mleka
2 łyżki oleju
1 szkl. mąki pszennej (szkl. obj. 300 ml)
łyżka otrębów, ew. płatków owsianych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
płaska łyżka kakao
skórka otarta z połowy pomarańczy
po sporej garści:
rodzynek
posiekanych moreli
orzechów laskowych i włoskich, rozdrobnionych
ew. inne ulubione bakalie, czekolada itp.
Jajko ucieramy z cukrem i cukrem z wanilia na puszysta masę. Dodajemy śmietanę, olej i mleko i dalej ucieramy. Wsypujemy mąkę, otręby, kakao i proszek i mieszamy. Dodajemy bakalie pozostawiając troszkę orzechów do posypania. Mieszamy i nakładamy do foremek babeczkowych (marzą mi się w kształcie liści!!!) lub do wyłozonej papierem keksówki.
Pieczemy ok 25 minut w 180 st.C.
Wspolczuje :( Moj syncio juz straszy ale tez potrafi dac sie we znaki... A lembasy wygladaja kuszaco pysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Zawsze marzyłam by one istniały i proszę, oto i są :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Wiewióro! Będzie lepiej, zobaczysz:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Ale za to lembasy wyszły Ci wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńświetne kształty mają ciasteczka:) wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuje wszystkim za miłe słowa :) faktycznie wieczór był lepszy a Syncio poszedł już spać :) może chwile odpocznę?
OdpowiedzUsuń