Kulinarne podróże...
I nie tylko Jamiego :) wreszcie, od niecałego tygodnia jestem posiadaczką wspaniałej książki jaką są "Kulinarne podróże Jamiego" Olivera oczywiście. Obejrzałam, poczytałam, ja i Małżon też, a Córcia z nami. Przepisy do wypróbowania tudzież inspiracje, pozakładałam karteczkami. Książka wygląda niczym jeż he he. Wygrałam ją w konkursie Kuchni.Tv opowiadając o mojej kulinarnej podróży. Jeśli macie chęć poczytać o czym napisałam to czytajcie dalej :)
"Moją największą wyprawą kulinarną była podróż w krainę
orientalnych smaków Turcji. Jako studentka miałam okazje spędzić w tym
malowniczym kraju 25 dni, śpiąć pod namiotem i przemieszczając się z miejsca na
miejsce. Była to niebywała okazja do spróbowania moreli schnących na słońcu,
malutkich, bardzo dojrzałych a wtedy jeszcze u nas nie tak powszechnych,
winogron rodzynkowych mytych woda z butelki.
Pewnego wieczoru, na campingu w Goreme, zostaliśmy cała
grupa zaproszeniu ma tureckie chrzciny. Wówczas spróbowałam prawdziwego
tureckiego jedzenia, pierwszy raz w życiu i pewnie ostatni, robionego nie dla
turystów. Był drób, tłusty, bardzo aromatyczny, z bakaliami i ryż do tego. Niby
zwykłe jedzenie ale tak pełne smaku jak nigdy wcześniej. I deser, lody, tak kremowe,
tak śmietankowe, ciągnące się wręcz, z melonem… czysty obłęd!
Cudowne to wspomnienia. A potem był tzw. Wieczór turecki,
który w żaden sposób nie był w stanie przyćmić jedzenie kosztowanego
wcześniej. Żenował wręcz tym w jaki sposób był przygotowany pod turystów.
Wielokrotnie wracam do tamtych smaków pamięcią, bez skutku
szukając ich w barach i restauracjach."
Nie wiem czy zaslużenie bo brak skali porównawczej ale cieszę się, że wygrałam tę ksiązkę.
Czyta się ją świetnie. Barwny język przenosi nas z kraju do kraju byśmy posmakowali lokalnych smakołyków. Najbardziej jednak powalają zdjęcia!!! jest ich ale mnóstwo, różne, od jedzenia po scenki rodzajowe, krajobrazy itp. Wszystkie świetne! a całość na matowym papierze, i wolę taki papier! jestem zauroczona, zakochana, nie w Jamiem oczywiście, i liczę na to, że niebawem zasypię Was przepisami wypróbowanymi z tejże książki.
Przepisy świetnie komponują się z moim nowym pomysłem na usystematyzowanie zamieszczania postów. Już dzisiaj zaproszę Was wieczorem na post z serii Zupowe Wtorki, a jutro na Środowe Rybki.
też mam tą książkę u uważam,że jest świetna. mam to samo zdanie co Ty, inne Jego wydania też by Ci się spodobały :)
OdpowiedzUsuńmam jego kilka książek i wszystkie są świetne :) fajnie, że zgadzasz się z moim zdaniem :) pozdrawiam :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się idea zupnych wtorków, środowych rybek i niedzielnych śniadań. Muszę i ja wprowadzić jakiś porządek do naszego jadłospisu po na razie to jest łapanka bezmyślna i obżarstwo.
dzięki :) pozdrowionka :)
Usuń