Niedzielne śniadanie odc.2 czyli Drożdżowy Wieniec Cynamonowy, a także Nowe Torbiszcze Borbiszcze

stycznia 27, 2013

Niedzielne śniadanie odc.2 czyli Drożdżowy Wieniec Cynamonowy, a także Nowe Torbiszcze Borbiszcze

Zadzwonił budzik, nic nowego, ostatnio co rano dzwoni a ja wyjątkowo wyspana wstałam i zabrałam się do działania. Tylko wyglądam przez okno by wygnać wspomnienie nocnych koszmarów.
Ciasto na Wieniec Cynamonowy rośnie, ciasto na naleśniki wymieszane odpoczywa, w głowie mam jeszcze Chleb na maślance ale ta się musi ogrzać.
Naleśniki zjemy z powidłem i białym serem, Wieniec zawiozę na drugie śniadanie do babci a chlebek na potem zostanie... tymczasem chcę Wam opowiedzieć o mojej sobocie.

Była dla mnie niezwykła gdyż od bardzo długiego czasu zostawiłam dzieciaki z Małżonem i pojechałam do Wawy na spotkanie z koleżanką.
I to nie z byle jaką koleżanką. Z Madziką spotkałyśmy się w Empik Cafe i pijąc kawę podziwiałam torbę, której sesja na końcu posta :) Nie dość, że byłam sama, poza domem, bez dzieci, w towarzystwie sympatycznej, miłej i ciepłej kobitki to jeszcze stałam sie posiadaczką mojej wymarzonej, ogromnej torby patchworkowej, która to Madzika uszyła specjalnie na moje zamówienie!!! pełnia szczęścia!!! nikt takiej niema i mieć nie będzie bo jest pełna osobistych akcentów typu haftowana wiewiórka. A na dokładkę, jako niespodziewanka,w środku torby schowany był notes w pikowanej okładce... ach ta Madzika!
Pogadałyśmy, jako, że to było nasze pierwsze spotkanie w 4 oczy, połaziłyśmy po księgarni a potem się pożegnałyśmy a ja jeszcze zrobiłam zakupy kosmetyczne i ruszyłam słuchając "Narrenturmu" Sapkowskiego do teściowej na obiad gdyż tam przycupnęła moja rodzinka.
Odpoczęłam psychicznie i naładowałam akumulatory a gdy wieczorem wróciliśmy do domu nawet zrobiłam tradycyjną sobotnią pizzę i upiekłam Jabłecznik, który przedstawię pewnie jutro :)

Ciasto na Wieniec Cynamonowy już wyrosło, pozawijałam je jak w recepturze przykazano i wreszcie trafiło do piekarnika. Kiedy się piecze kilka słów o tym skąd i dlaczego :)

Przepis znalazłam na blogu Just My Delicious. Jako że połączenie ciasta drożdżowego i cynamonu uwielbiam, postanowiłam recepturę wypróbować i uraczyć wypiekiem babcię moją kochaną oraz resztę rodzinki, z która się spotkam właśnie dzisiaj na drugim śniadaniu.

200 ml mleka
40 g świeżych drożdży
150 g cukru
500 g mąki pszennej
90 g miękkiego masła
1 jajko
2 łyżeczki cynamonu
nadzienie:
50 g masła
1/2 szkl cukru
2 łyżeczki cynamonu

Mleko podgrzewamy aż będzie letnie. Dodajemy do niego rozdrobnione drożdże oraz cukier i pozostawiamy na 5 minut. Po upływie tego czasu dodajemy mleko wymieszane z drożdżami i cukrem do mąki, masła, jajka i cynamonu. Wyrabiamy elastyczne i jednolite ciasto. Zostawiamy do wyrośnięcia, do podwojenia objętości, na ok 30-50 minut. Następnie wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na kształt prostokąta na obsypanej mąką powierzchni.

Na rozwałkowane ciasto rozprowadzamy roztopione masło. Posypujemy cukrem, cynamonem i zwijamy w roladę. Kroimy ją wzdłuż na pół i splatamy. Zlepiamy oba końce tworząc wieniec. Układamy go na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Pieczemy w 180 st.C przez ok 20-30 minut.