Fimotroszki... czyli coś małego w upał zlepionego

Parę dni temu udało mi się znowu coś tam ulepić. Fimo koraliki i takie tam już upiekłam a glinkowe podstawki i dzwoneczek schną jeszcze i czekają na pomalowanie.
Mam deficyt sznureczków kolorowych więc nie mogę ponawlekać koralików ale jak tylko się w nie zaopatrzę będę dokańczać. Na razie tyle.




Komentarze

  1. śliczne jak to zrobiłaś ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... czasochłonne to troszkę ale generalnie niezbyt trudne. Oto link gdzie wszystko pokazują krok po kroku
    http://www.tokensbeads.com/education.htm

    OdpowiedzUsuń
  3. podziwiam jakie piękne rzeczy potrafisz wyczarować;)

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, że tez lepisz. pozdrowienia zatem gorące! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty