O pewnym kwietniowym śniadaniu czyli Niedzielne Śniadanie odc.8
To było wyjątkowe śniadanie jedzone na podłodze, ale od początku.
W wyniku zawirowań łóżkowych noc spędziłam między ciałkami moich kochanych pociech, na szczęście na naszym dużym łóżku. O dziwo pod wpływem choroby a raczej antybiotyku Syncio zaczął spać w nocy, i była to już druga noc przespana przeze mnie niemalże w całości.
Z Małżonem wstaliśmy o tej samej porze. Była 6.20 a słońce świeciło przez kuchenne okna, pachniało wiosną, dzieci grzecznie spały.
Z przyjemnością zabrałam się więc za robienie tostów, francuskich żeby nie było, a Małżon parzył kawę. Pomysł na takie śniadanie powstał jako moja wariacja na temat tostów Sophie D.
Do płaskiego naczynia wbiłam 3 jajka, wlałam ok. 100 ml mleka, wsypałam 2 łyżki cukru z wanilią, szczyptę soli i kapkę miodu. Wszystko wymieszałam widelcem, chleb pokroiłam na 6 kromek o grubości 1 cm. Zanurzyłam je w jajecznej masie, po 5 minutach obróciłam by równomiernie nasiąkły płynem.
Gdy kawa była już gotowa szybko wrzuciłam chlebki na patelnię z rozpuszczoną łyżką masła, smażyły się z obu stron, na średnim ogniu aż zrobiły się rumiane. Nałożyłam, polałam konfiturą truskawkową i zaczęliśmy szukać miejsca by usiąść...
Okazało się, że wszędzie królują zabawki, poduszki i inne dziecięce gadżety w związku z tym wylądowaliśmy na podłodze. Jedliśmy, piliśmy aromatyczny napój i rozmawialiśmy. Nie mogliśmy przypomnieć sobie tak spokojnego, cichego ranka.
A gdy już byliśmy najedzeni wstały dzieci. W dobrych humorach, skore do szaleństw, zawracania głowy, otwierania szuflad, rzucania miskami, oczywiście tu mowa o Synciu, kitwaszenia się z nami na łóżku.
Dzieci na śniadanie zażyczyły sobie ich ulubioną ostatnio kaszę mannę na mleku z cynamonem i cukrem. Pojedli i ruszyli do zabawy! Oczywiście i niestety bez plucia kaszą dla zabawy, na odległość, przez najmłodszego członka rodziny się nie obyło :)
W wyniku zawirowań łóżkowych noc spędziłam między ciałkami moich kochanych pociech, na szczęście na naszym dużym łóżku. O dziwo pod wpływem choroby a raczej antybiotyku Syncio zaczął spać w nocy, i była to już druga noc przespana przeze mnie niemalże w całości.
Z Małżonem wstaliśmy o tej samej porze. Była 6.20 a słońce świeciło przez kuchenne okna, pachniało wiosną, dzieci grzecznie spały.
Z przyjemnością zabrałam się więc za robienie tostów, francuskich żeby nie było, a Małżon parzył kawę. Pomysł na takie śniadanie powstał jako moja wariacja na temat tostów Sophie D.
Do płaskiego naczynia wbiłam 3 jajka, wlałam ok. 100 ml mleka, wsypałam 2 łyżki cukru z wanilią, szczyptę soli i kapkę miodu. Wszystko wymieszałam widelcem, chleb pokroiłam na 6 kromek o grubości 1 cm. Zanurzyłam je w jajecznej masie, po 5 minutach obróciłam by równomiernie nasiąkły płynem.
Gdy kawa była już gotowa szybko wrzuciłam chlebki na patelnię z rozpuszczoną łyżką masła, smażyły się z obu stron, na średnim ogniu aż zrobiły się rumiane. Nałożyłam, polałam konfiturą truskawkową i zaczęliśmy szukać miejsca by usiąść...
Okazało się, że wszędzie królują zabawki, poduszki i inne dziecięce gadżety w związku z tym wylądowaliśmy na podłodze. Jedliśmy, piliśmy aromatyczny napój i rozmawialiśmy. Nie mogliśmy przypomnieć sobie tak spokojnego, cichego ranka.
A gdy już byliśmy najedzeni wstały dzieci. W dobrych humorach, skore do szaleństw, zawracania głowy, otwierania szuflad, rzucania miskami, oczywiście tu mowa o Synciu, kitwaszenia się z nami na łóżku.
Dzieci na śniadanie zażyczyły sobie ich ulubioną ostatnio kaszę mannę na mleku z cynamonem i cukrem. Pojedli i ruszyli do zabawy! Oczywiście i niestety bez plucia kaszą dla zabawy, na odległość, przez najmłodszego członka rodziny się nie obyło :)
proste i smaczne! dzięki za przepis, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLubię Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie pierwsza klasa! Tylko ta 6.20... W niedzielę? ;))
:) dziekuję :) a pora... nie ma w niej nic złego jeśli wynika z nas samych :)
Usuńlubię wcześnie wstawać i delektować się spokojem domowym a jaki mam długi dzień!!!
tosty francuskie na śniadanie osłodzą każdy dzień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rodzinne poranki. Miłość aż kipi:))
OdpowiedzUsuńrobimy co możemy :)
Usuń