Krem z Pieczonych Pomidorów z Mascarpone i Bazyliową Oliwą czyli Zupowy Wtorek odc.11
Nie tak dawno wspominałam o moim nowym nabytku jakim jest "Na każdą porę. Rok w przepisach" Sophie Dahl. Przejrzałam książkę kilkukrotnie i znalazłam wiele ciekawych propozycji. Bardzo spodobała mi się szata graficzna książki, zdjęcia ale przede wszystkim prostota dań i fakt, że wiele z nich jest bezmięsnych.
Dzisiaj przygotowałam lekki krem z pieczonych pomidorów, był nieziemsko pyszną odmianą po jajecznych i dość ciężkich świętach.
Zupa ta jest bardzo smaczna, aromatyczna i gęsta. Dzieciakom dorzuciłam po kilka łyżek ugotowanego ryżu a całość troszkę rozwodniłam by łatwiej się jadło. Polecam bardzo a sama przepis wykorzystam jeszcze nie raz :)
1 kg podłużnych pomidorów, przekrojonych na połówki
1 duża cebula, obrana i pokrojona na ćwiartki
2 czerwone papryki, bez gniazd nasiennych pokrojone na ćwiartki
4 ząbki czosnku w łupinkach
sól, pieprz, cukier muscavado (ok. łyżeczki) i oliwa
łyżka mascarpone
garść bazylii
Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C. Ba blaszce układamy warzywa, solimy, posypujemy pieprzem i cukrem oraz polewamy oliwą. Pieczemy ok 45 minut. Studzimy i miksujemy na gładki krem, ja go troszkę rozwodniłam. Przekładamy do garnka i podgrzewamy. Dolewamy łyżeczkę oliwy, wkładamy mascarpone i rozprowadzamy.
Nakładamy zupę do miseczek. Dekorujemy oliwa utartą bądź zmiksowaną z bazylią.
tak proste, że grzechem by było nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńJuz mi się podoba:) chyba zrobię jutro taką zupę, bo własnie szukałam inspiracji:) Dziekuję:)
OdpowiedzUsuńŚwietna wiosenna zupka :) też bym taką zjadła, gdyby mi się tylko chciało ruszyć po pracy :) lenistwo poświąteczne Mnie dopadło!
OdpowiedzUsuńO tak, uwielbiam zupy kremy. Pycha!
OdpowiedzUsuńZgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, pewnie wykorzystam.
zapragnęłam teraz tylko tej zupy i niczego więcej:)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę książkę, podoba mi się ogromnie :) A zupka pierwszorzędna :)
OdpowiedzUsuńW prostocie siła! Zrobię pomidorową w ten właśnie sposób :)
OdpowiedzUsuńmiło mi, że Cię zachęciłam :)
UsuńWow, ależ ta zupa podziałała na moją wyobraźnię! Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń