W pośpiechu

Dzisiaj miałam dobry i owocny dzień. Choć Stefan zafundował mi trzy godzinne spanie i nocne porządki w ramach rozbitej popielniczki i rozlanej wody, w pracy kreatywnie skończyłam fimo korale.

Zrobiłam też zakupy ubraniowe korzystając z ostatnich dni wyprzedaży. Próbowałam kupić świetną amarantową kurtkę z materiału ale kroju ramoneska ale miała poobrywane guziki co uniemożliwiało przymierzenie. Tak mi się podobała, że chciałam i tak ją kupić ale nie chciano mi opuścić ceny. Pani powiedziała, że to przecież jest przecena... a wisiał napis wyprzedaż. Zapytałam więc o to czy to wyprzedaż czy przecena bo to co innego na co usłyszałam, że wyprzedaż więc mi nie przecenią kurtki a w ogóle to klienci nie szanują wyprzedaży... Wkurzona opuściłam kulturalnie sklep bez kurtki oczywiście. Za to mam zapas bluzek i nową czapkę :)

Obiadu nie ugotowałam gdyż popołudnie spędziłam u koleżanki za to na kolację zrobię Chlebułki, zakupiłam bowiem oryginal oscypek prosto z Białki Tatrzańskiej.



Jutro Zupa brokułowo-serowa z grzankami i prażonym ziarnem. Już nie mogę się jej doczekać. Mam straszną ochotę na zupę w ogóle i na wiosenną zieloność.

Komentarze

  1. ja zawsze omijam wyprzedaże, nie mam cierpliwości do chodzenia po sklepach kiedy na około tłok. z resztą moje zakupy z reguły wyglądają tak, że wchodzę do jednego sklepu biorę coś i wychodzę;) a więc zakupy robię w prawdziwie męskim stylu;)
    a Stefan chyba daje Wam znaki- nie podoba mu się chyba, że ktoś w domu pali skoro rozbija popielniczki;)

    uściski;)

    OdpowiedzUsuń
  2. aż mam ochotę wgryźć się w monitor :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małżon niestety pali ale na szczęście tylko w jednym, wietrzonym non stop pomieszczeniu :) Stefan po prostu szalonym jest i nie podoba mu się, ze na noc zamykamy przedpokój... ehhh tylko inaczej całkiem spać nie można :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty