Mięsno pieczarkowe pierogi z pieca
Warszawska Starówka obfituje w pierogarnie, gdzie królują chrupiące wypieki wprost z pieca, z rozmaitymi sosami i innymi dodatkami... Czasami jednak nie mam możliwości wybrać się na taką wycieczkę, a apetyt na pierogi staje się nie do zniesienia... Wtedy właśnie uzbrajam się w cierpliwość i robię te mięsno grzybowe pyszności. Oczywiście barszczyk pojawia się do nich obowiązkowo!
ciasto:50 dag mąki pszennej
25 g drożdży
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
250 ml ciepłego mleka
nadzienie:
150 g mięsa wieprzowego od szynki
50 g wędzonego boczku
2 cebulki dymki
250 g pieczarek
20 g masła
2 jajka
2 łyżki śmietany
po 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej i bazylii oraz czarnego pieprzu
sól do smaku
sos:
180 g jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki ostrego sosu chili
łyżka koncentratu pomidorowego
starty ząbek czosnku
szczypta oregano i bazylii
Drożdże rozprowadzamy w połowie mleka wraz z cukrem i łyżką mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut, by rozczyn się spienił. Dodajemy pozostałe składniki ciasta i szybko wyrabiamy ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia.
Mięso wraz z boczkiem mielimy.
Pieczarki i cebulę po obraniu drobno kroimy lub ścieramy na dużych oczkach tarki. Na patelni rozpuszczamy masło i podsmażamy pieczarki z cebulą. Łączymy z mięsem. Wszystko doprawiamy przyprawami, dodajemy 1 jajko i 1 białko oraz śmietanę. Farsz mieszamy, by składniki się dobrze połączyły.
Gdy ciasto wyrośnie, dzielimy je na 15 części. Każdą wałkujemy na zgrabny placuszek. Nakładamy po łyżeczce farszu i sklejamy jak pieroga. Gotowe pierogi układamy na blacie oprószonym mąką, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy na pół godziny by podrosły.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 170oC. Pierogi smarujemy pozostałym żółtkiem i pieczemy ok. 30 minut. Ciasto może pękać w trakcie pieczenia ale farsz się nie powinien wylać, nie zmienia to walorów smakowych. Na początku pierogi mają dość chrupiącą i twardą skórkę, miękną dnia następnego.
Polecam z czerwonym barszczem lub sosem pomidorowo-czosnkowym.
Składniki sosu należy połączyć ze sobą ok. godziny przed podaniem, by smaki się połączyły.
ja najbardziej lubie te domowe.. zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńDomowe są najlepsze, ale ja tak mało mam czasu aby je zrobić.
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie:))
OdpowiedzUsuń